Brak gniazdek, masakra. Nawet nie miałam jak podładować telefonu i musiałam biegać po całym lotnisku by jakieś gniazdko znaleźć. Irytujące komunikaty, które wyrywały mnie ze snu. Co chwilę!
Ciasno, dosyć duszno, mało miejsca na nogi, dłuuuuugie kolejki, kiepska organizacja z wpuszczaniem ludzi na pokład, otwarte tylko jedne drzwi od samolotu.
Lotnisko w Santiago jest dosyć małe i dobrze rozplanowane. Nie brakuje tu tablic informacyjnych, wind dostosowanych do potrzeb podróżującego ze sporą walizką oraz doskonałego połączenia z miastem. Kursuje specjalny autobus na lotnisko w Santiago, przejazd kosztuje 3 euro.
Brak gniazdek, nie miałam gdzie podpiąć laptopa. Komunikaty nadawane w samym środku nocy, nie szło się wyspać. Drogo, ceny przesadne (za butelkę wody prawie 2 euro...)
1. Dobre oznaczenia, tablice informujące. 2. Obsługa świetne mówiąca po angielsku.
1. Brak gniazdek 2. Co chwilę nadawany ten sam komunikat o przylotach i wylotach do USA (nawet w nocy! Nie zmrużyłam oka a spędziłam tam całą noc bo autobus miałam dopiero o 10:30 rano) 3. Uboga oferta restauracji. (dopiero po odprawie i po drugiej stronie bramki było ich więcej) 4. Koszmarnie drogo. Koszmarnie.
Wiele udogodnień: duże windy, miejsce do palenia.
Irytujące komunikaty, które wyrywały mnie ze snu. Co chwilę!
Dobre połączenie z miastem.
2. Wylot o czasie, brak opóźnień
2. Wylot o czasie (brak opóźnień)
2. Mało miejsca na nogi.
2. Uprzejmi pracownicy.
2. Obsługa świetne mówiąca po angielsku.
2. Co chwilę nadawany ten sam komunikat o przylotach i wylotach do USA (nawet w nocy! Nie zmrużyłam oka a spędziłam tam całą noc bo autobus miałam dopiero o 10:30 rano)
3. Uboga oferta restauracji. (dopiero po odprawie i po drugiej stronie bramki było ich więcej)
4. Koszmarnie drogo. Koszmarnie.